- Strach dotyka każdego. Chodzi o to, aby umieć strach przezwyciężać i kontrolować - mówi o latach okupacji niemieckiej Stanisław Aronson, ps. 'Rysiek'. Gdy w 1943 roku wracał z akcji lekko ranny chciał w jednej z kamienic w Warszawie obmyć się i założyć opatrunek. Był żołnierzem Armii Krajowej, nikt zza wielu drzwi, do których pukał, nie mógł rozpoznać, że jest Żydem. Nikt mu nie otworzył. Aronson nigdy nie opowiadał tej historii. 'Było mi wstyd. Nie uważałem, że w taki sposób zachowywali się Polacy. Ale ludzie byli przerażeni, zwyczajnie przerażeni' - mówi dzisiaj.
Co Stanisław Aronson, były żołnierz Kedywu ma do powiedzenia dzisiaj? Więcej w tekście Christiana Daviesa
Przesłanie 'Ryśka' z Kedywu: Przyznać się do winy to nie hańba. Zaczynamy niezwykłą opowieść
Wszystkie komentarze