Jarosław Kaczyński podczas nocnej debaty Sejmowej grzmiał w stronę opozycji, że jej członkowie są ?kanaliami? i ponoszą odpowiedzialność za śmierć jego brata. Po wystąpieniu wezwał do siebie posła Nowoczesnej, Witolda Zembaczyńskiego. - Pierwsze zdanie, które usłyszałem jest takie, że wszyscy oni będą w więzieniu. Ludzki mur, który narastał wokół prezesa nie mógł dopuścić do siebie tej informacji, że prezes w rzeczywistości chciał mi coś przekazać - mówi Witold Zembaczyński pytany o zajście, do którego doszło w Sejmie.
Wszystkie komentarze