Premier Beata Szydło nie widzi nic dziwnego w tym, że do Krakowa podróżuje wojskowym samolotem CASA. Na konferencji prasowej podkreśliła, że chciałaby wykorzystywać do tego celu tradycyjne środki komunikacji publicznej, ale - jak to ujęła- 'jako osoba ochraniana wiązałoby się to z utrudnieniami dla innych pasażerów'. Jeszcze w 2012 roku działacze PiS mieli zupełnie inne zdanie na temat lotniczych podróży polityków Platformy Obywatelskiej.
Wszystkie komentarze