- W Warszawie samochody produkują dwie trzecie wszystkich zanieczyszczeń. To jest niespotykana sytuacja na skalę krajową - mówił Konrad Marczyński z Warszawskiego Alarmu Smogowego. Jak dodaje rozmówca Aleksandry Sobczak, najważniejsze jest to, aby kierowcy uświadomili sobie, jakie zagrożenie dla nas wszystkich powodują samochody.
Więcej
    Komentarze
    "Mamy twarde dane z WIOŚ w Warszawie" - czy mógłbym łaskawie prosić o link do tych "twardych danych" lub choćby podanie tytułu publikacji, w której je zamieszczono?
    @masofrev Nie doprosisz się. Już nie raz próbowałem.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @anty.ekolog Po co prosić? Wujka Google nie znacie? Wpisz WIOŚ w Warszawie i po minucie znajdziesz np. to: sojp.wios.warszawa.pl/?page=raport-godzinowy&data=23-12-2016&site_id=11&csq_id=1414&dane=w2 i masz dane z każdej stacji w województwie, pokazywanych na mnóstwo sposobów
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Pan Marczyński musi mówić to, co mówi, albowiem to jest podstawa bytu Warszawskiego Alarmu Smogowego i jego samego. Jest pełnomocnikiem rowerowym, samochody postrzega jako ideologicznego wroga, zresztą sam się z tym nie kryje.
    Faktem jest, że samochody emitują 2/3 zanieczyszczeń powietrza. Ale to tylko jeden z wielu faktów, czyli półprawda. Te 2/3 udziału jest wtedy, gdy żadna norma zanieczyszczeń nie jest przekroczona, np. latem. Równo z rozpoczęciem sezonu grzewczego udział samochodów w ogólnej emisji spada nawet do pojedynczych procentów. O tym pan Marczyński nie mówi i nie powie, bo cała jego narracja ległaby w gruzach. A to są właśnie twarde dane panie Marczyński, a nie wciskanie ludziom bajek jakie to samochody są złe. Manipulant z pana Marczyńskiego i tyle.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    pewnie Ruskie robią smog jak tą mgłę smoleńską
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Najprościej jest wyjść z samochodu i sobie nieco pospacerować wzdłuż tras (samochody czasem mają jakieś filtry, więc nie czuć tak tego, co na zewnątrz). A jak ktoś jest oporny na taki pomysł, to może skojarzy, że smog to nie jest zjawisko jesienno-zimowe, ale całoroczne - tak, także wtedy, kiedy nie pali się w piecykach co. (zresztą w dużych miastach, gdzie co jest bardziej centralne (bo z ciepłowni), problem powinien być mniej dolegliwy, a nie jest. No i zawsze można policzyć ile jest czynnych samochodów (zdaje się kilka milionów), jaki jest ich wiek, w związku z tym, jaka sprawność ich katalizatorów (pewnie ca 0) no i policzyć ile emitują różnych fajnych substancji.
    @jg_gw
    Smog MOŻE pojawić się latem, ale musi mieć z czego powstać. Poza sezonem grzewczym w Warszawie smogu nigdy nie było, nie ma i nie będzie, bo zwyczajnie nie ma się z czego się utworzyć. Smog nie powstaje 5 metrów od komina, warszawski jest spowodowany przez indywidualne ogrzewanie budynków nie tylko w Warszawie, ale i w całej aglomeracji, zanieczyszczenia nie wiedzą gdzie jest granica miasta.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Kierofcy wieżom nałuce smoleńskiej.
    już oceniałe(a)ś
    0
    1