Pokazujemy, że to nie tylko PiS i prezydent Duda przywracają pamięć o Żołnierzach Wyklętych

Podczas mszy w czasie pogrzebu Danuty Siedzik i Feliksa Selmanowicza prezydent Andrzej Duda pytał: 'Jak to się stało, że trzeba było 27 lat czekać, by Polska mogła pochować swoich bohaterów?'. Tym samym pominął wiele istotnych faktów i osób zaangażowanych w proces przywracania pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Przypominamy, co się działo w kwestii 'Inki' i 'Zagończyka' od 1989 roku.

Obejrzyj więcej materiałów wideo, również na Facebooku.

Komentarze

fstankiewicz 30.08.2016, 00:25

Anulowanie wyroków było prościutkie i niewiele zmieniało, nie wiem nawet czy informowały o tym wtedy media, ale wątpię. IPN powstał dopiero w 1999 roku i długie lata niewiele w tej sprawie robił, a i tak był atakowany przez lewicę. Bronisław Komorowski wyraźnie nieszczerze chciał się podpiąć pod Żołnierzy Niezłomnych gdy zauważył, że są oni coraz bardziej podziwiani. Świadczy o tym kumplowanie się z mordercą Jaruzelskim, który był przeciwieństwem Niezłomnych - jeśli się honoruje i komunistów i antykomunistów to jest to ewidentne zakłamanie. A Komorowski gościł Jaruzelskiego i jego córkę w Pałacu Prezydenckim (napisała o tym w swojej książce), zaprosił go na obrady Rady Bezpieczeństwa Narodowego (jeśli nawet Komorowski uważał, że Jaruzelski może mu coś doradzić to mając negatywny stosunek do komunistów i człowieka odpowiadającego za śmierć wielu niewinnych ludzi spytałby go o radę poprzez kogoś, nieoficjalnie - tu chodziło o pokazanie Polakom, że Jaruzelski jest w porządku), wreszcie Komorowski był na Mszy Świętej przed pogrzebem Jaruzelskiego i wychwalał go w przemówieniu mówiąc nawet "śpij kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie". To była jednoznaczna sugestia, że miałaby to być Polska suwerenna i sprawiedliwa (inaczej by powiedział "niech się Polska Rzeczpospolita Ludowa przyśni tobie"), zatem uznał za niebyły główny okres życia Jaruzelskiego, kilkadziesiąt lat jego wiernej służby komunistom (np. jako jedyny polski generał opowiedział się za pozostaniem marszałka Konstantego Rokossowskiego w LWP), błyskawiczne awanse, odpowiedzialność za śmierć i tragedie życiowe wielu opozycjonistów, podporządkowanie się Moskwie. Mówi się, że nie powinno się mówić źle o zmarłych - osób publicznych nie powinno to dotyczyć, bo w ten sposób fałszuje się historię. Ale nawet jeśli Komorowski uznaje tę zasadę to mógł milczeć. Nie napisałem jeszcze, że Jaruzelski nie tylko jest spadkobiercą morderców Żołnierzy Niezłomnych, ale sam ich zwalczał (walka lepsza niż mordowanie, ale mordowanie tolerował), więc postępowanie Komorowskiego jest tym bardziej karygodne. Komunizm jest u nas niesłusznie traktowany łagodniej niż nazizm - dlatego jeśli ktoś jest dalej nieprzekonany to niech pomyśli jakby ocenił prezydenta honorującego jednocześnie nazistowskiego generała przez którego ginęli niewinni ludzie i bohaterów opozycji walczących z nazistami?

już oceniałe(a)ś

Popularne