Po wygranych wyborach działacze PiS obsadzili ponad 1,2 tys. stanowisk w różnych państwowych spółkach i instytucjach - szacuje politolog z Uniwersytetu Warszawskiego dr Anna Materska-Sosnowska. W wielu przypadkach stanowiska, nie tylko w kluczowych firmach, obejmują radni, byli radni, niedoszli posłowie, ich krewni. Regułą niemal powszechną stało się nominowanie ludzi bez kwalifikacji. Oto kilka przykładów z ostatnich tygodni.
Wszystkie komentarze