Cimoszewicz chyba zaszył się gdzieś w głuszy lesnej i ma kumpla w banku, który go wedukował. Zatracił przy tym możliwość trzeźwej oceny i nie potrafi odróżnić oszustwa od działalności w granicach prawa. Dobrze, że już odszedł, tylko szkoda, że go jeszcze zapraszają i trzeba te ubolewania wyrażać w formie komentarzy. Bo już ręce opadają.
Wszystkie komentarze