31-letni Mohamed Lahouaiej Bouhlel w czwartek wieczorem staranował tłum na promenadzie w Nicei. Zamachowiec zdołał przejechać ciężarówką dwa kilometry. Zginęły 84 osoby, 188 osób jest rannych. Służby bezpieczeństwa poinformowały, że mężczyzna nie był znany z radykalnych poglądów.
Dr Kacper Rękawek z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych twierdzi, że miejsce ataku nie jest zaskoczeniem. - Nicea to jeden z hotspotów dla dżihadu, ok. 100 osób wyjechało stamtąd, aby walczyć w Syrii w barwach różnych organizacji terrorystycznych.
I dodaje: - Jeśli to był samotny wilk i zabił 84 osoby, to jest to pomnożenie wcześniejszych zachęt Al Kaidy, a później tzw. Państwa Islamskiego, do samodzielnych ataków, takiego 'zrób to sam'. Francja ma się czego bać.
Wszystkie komentarze