Premier Beata Szydło nie spotkała się ze strajkującymi pielęgniarkami, gdyż jak mówiła - nie chciała upolityczniać sporu. Z sejmowej trybuny wskazywała jednak winnych odpowiedzialnych za problem. Opozycja zarzucała z kolei politykom PiS-u kluczenie i brak chęci do spotkania z pielęgniarkami. Działacze Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przyznają, że swoje problemy zgłaszają od 20 lat. Czy jest szansa na zakończenie sejmowej debaty o pielęgniarki?
Wszystkie komentarze