Żywią się ludzką lub zwierzęcą krwią i mogą siać w organizmie ogromne spustoszenie.
Kleszcze wywołują groźne choroby i są w Polsce plagą. Problemem jest też diagnostyka roznoszonych przez nie chorób.
Sprawdzamy jak nie pomylić choroby Alzheimera lub stwardnienia rozsianego z boreliozą z Lyme.
Wszystkie komentarze
Tak. A wybieramy się w kosmos. Może żeby uciec przed kleszczem. Pozdrawiam, rzetelny i uczciwy komentarz. Tknięta kleszczem, niestety. To prawie wysiłek życia x2...
Diagnozy wyrywkowe "się 'ślizgają',.ping-pong. Prezent od losu na dziesieciolecia! Stres. Wypalenie zawodowe, Syndrom Chronicznego Zmęczenia. I cała gama modnych i.'uchwytnych,: np RZZS, dysfunkcje neurologiczne, objawy sugerujące SM nawracający,. półpasiec. Itd itp. I wstyd. Rezygnacja..Kryzysy, rozwody, bieda. Taki prezent na życie. Wyrok. Bez ułaskawienia. To się Panu Bogu udało w przypływie dobrego humoru. Wyborny i okrutny żart..
Powtarzam: "prezent na życie". I nasłuchiwanie:.a co teraz..?
Nawroty,.nowe formy. Atrakcji co.niemiara. . Ból i utrata
sil.. znow inne objawy pojedyncze lub zmasowane.
Ileż by trzeba było sanatoriow.zaliczyc..?
bez sensu.. bo! za chwilę toto objawi się w innej, nieprzewidywalnej formie...nawet wzrok, słuch..
Zdrowy nie uwierzy.
Z Pozdrawiam obdarzonych.. sił życzę.
I uwaga na paskudztwo latające, bo to nie tylko kleszcz ale komary, meszki. Jest tego wiecej..
A Optymistycznie? ..czasem puszcza.. na parę tygodni, np. latem, w ciepłe, nawet miesięcy... ale nie trwale i może wrócić w nowym wcieleniu i roli. I.nasileniu. Walka trwa. Wyborny to aktor..
No chyba że litościwa żmija zygzakowata ukatrupi na miejscu...
To ciekawe, od ok. 50 lat jeżdżę po leśnych ścieżkach w gęstych lasach Świętokrzyskich rowerem, z gołą głową i nie widziałem żadnego kleszcza- ani w iglastych czy mieszanych lasach.
One widocznie czają się tylko na dziennikarzy i lekarzy...
Mnie się wręcz wydaje, że kleszcze służą jako broń propagandowa, ale jeszcze nie mam pewności komu. Szamanom? Laboratoriom? Trzeba prześledzić przepływ pieniędzy oraz realne skutki dezinformacji.
A przy okazji - który z wyznawców kultu boreliozowego badał albo leczył swojego psa lub kota?
To także kwestia grupy krwi, no i poprostu masz szczęście. Ale to nie dotyczy wszystkich. tak jak w odniesieniu np do
dowolnej epidemii..
Pozdrawiam. Mimo Twojej bezrozumnej arogancji...
Faktycznie. To dość sprytne narzędzie manipulacji. Zresztą podobnie w odniesieniu do szczepionek..ale problem jest. Ja się sama realnie zmagam i borykam z problemem ponad 40 lat....i.nic nikomu nie mogę poradzić, mimo kompetencji i wiedzy.
Jak już mówiłam, nawet z najgorszej epidemii niektórzy wychodzą cało. To jednak nie znaczy wiele. Odporność?. Szczęście? Magiczny rower?. Zapach skóry? "Okno czasoprzestrzenne?". Oby tak dalej. A zwierzęta moje i zaprzyjaźnione zakrapiam preparatem.",anty" (bez reklamy), kupuje w vet-przychodni..
A może Ty też jesteś toksyczny?.albo impregnowany?.:)
Mnie zarażony kleszcz dziabnął w Warszawie nie bylam w lesie, ani w parku; może gdzieś na trawniku. Lekarka zaordynowała rivanol!!! na rumień, szczęście rozsądna pielęgniarka poradziła pojechać do kliniki i pokazać to specjaliście.
Dowiedziałam się, że czasami rumienia brak, albo jest na plecach czy na skórze głowy.Choroba się przyczaja a później buch.... skutki bywają katastrofalne.
Bolerioza?Czy borelioza?
To poczekaj. Spokojnie