Kiedy nie stawię się przed prokuratorem, on powinien albo doprowadzić mnie po zatrzymaniu, albo wystąpić do Izby Dyscyplinarnej, aby wyraziła ona zgodę na moje tymczasowe aresztowanie. Z tym się liczę. Ale nie może być tak, że będę respektował orzeczenia wydawane przez niesąd. Izba Dyscyplinarna nie jest niezależnym sądem i jakakolwiek jej decyzja nie jest żadnym orzeczeniem - mówi sędzia Igor Tuleya.
Cały wywiad zobaczysz i przeczytasz
tutaj.
Wszystkie komentarze