Minęły trzy tygodnie od momentu gdy PiS wyznał miłość Brukseli i zaczął wywijać unijną flagą. W tym czasie Czaputowicz oskarżył Tuska o 'reprezentowanie Niemiec', a wiceministrem rządu Morawieckiego został antyeuropejski narodowiec.
Prawo i Sprawiedliwość tak bardzo kocha Unię Europejską, że najpierw zamierza ją posiąść, a potem zniszczyć.
'Opozycjo - pamiętaj, stawką tych eurowyborów jest nie tylko przyszłość Polski, ale przyszłość całej Europy' - kończy Jarosław Kurski. Zobacz komentarz.
Wszystkie komentarze
my tam się nie nadajemy, bijmy mniejszości narodowe, żon, kochanki, dzieci...będziem Polakami.
Mitterand wiedział co mówi. Smutne.
Jako euroentuzjasta uważam, że byłoby to uzasadnione i korzystne dla projektu europejskiego. Ale jako Polak i obywatel obawiam się nieuniknionej rewolucji po likwidacji dopłat dla rolników, Majdanu.
Naród jako całość nigdy nie zmądrzeje. W każdym narodzie jest ok. 30% idiotów/ludzi totalnie sfrustrowanych swoich życiem/zadymiarzy/kiboli/nienawistników zazdroszczących innym sukcesów/etc. Ich się nie zmieni, zawsze będą głosować za rozwaleniem tego co jest. Elity intelektualne powinny mieć tego świadomość i, planując system polityczny, nie pozwolić przejąć pełnej władzy populistom - reprezentantom tej grupy. U nas elity zgłupiały, nie było wśród nich żadnego matematyka, stąd ta kretyńska ordynacja wyborcza (wysokie progi, d'Hondt, w Senacie jeszcze gorszy system jednomandatowy i jednoturowy/!!!/), która - jeśli się jednorazowo rozproszone siły demokratyczne nie zjednoczą by ją zmienić - będzie zawsze dawać władzę reprezentantom tej antysystemowej, nienawistnej i nie kierującej się rozumem grupy. Z tego powodu, że w takim zacofanym kraju, z przesadnymi wpływami kleru na starych i bardzo młodych (lekcje religii w szkołach - głupota pierwszych rządów po obaleniu Komuny), jest ona największą, sięgającą 1/3 społeczeństwa, mniejszością.
Chyba że jej głosy się podzielą? Ale nagła nominacja Andruszkiewicza świadczy o tym, że partia władzy dba o to, by tak się nie stało.