Po raz pierwszy w historii polskich wyborów w lokalach wyborczych będą obecni tzw. obserwatorzy społeczni. Staną oni na straży uczciwości głosowania i będą mogli być obecni przy każdych czynnościach komisji - zaczynając od przygotowań do głosowania, kończąc na liczeniu głosów. Funkcja obserwatora społeczna pojawiła się wraz z wdrożeniem przez Polskę przepisów z 'Dokumentu Kopenhaskiego', a do Kodeksu wyborczego została wprowadzona 11 stycznia 2018 roku. Osobę pilnującą prawidłowego przebiegu głosowania może wyznaczyć stowarzyszenie lub fundacja, do których celów statutowych należy troska o demokrację i prawa obywatelskie. Dlaczego zwykli obywatele zdecydowali się zostać obserwatorami społecznymi? Powodów jest wiele. Zobaczcie.

Reportaż Grzegorza Szymanika 'Niektórym rękom przyjrzymy się bardziej' ukaże się w 'Gazecie Wyborczej' w magazynie reporterów 'Duży Format' w poniedziałek - 10.09.2018 r.
Więcej
    Komentarze
    Dobry pomysł, obserwatorzy muszą być i patrzeć na pracę komisji zwlaszcza tej liczącej. Za grosz nie wierzę pisowi że nie będzie próbował fałszerstw.
    już oceniałe(a)ś
    22
    0
    Ok, ale przecież końcowe wyniki wyborów ogłasza Sąd Najwyższy (SN) całkowicie opanowany przez pis. Jak zapobiec wyborczemu fałszerstwu ze strony SN? Jakie tu są pomysły opozycji?
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Istotna jest ordynacja wyborcza: głos poprawiony = głos nieważny. I ważne też "nie kto głosuje, ale kto liczy".
    już oceniałe(a)ś
    10
    0