Swiridow cały czas utrzymywał, że zarzuty wobec niego są bezzasadne. Jako korespondent przepracował w Polsce kilkanaście lat, ale wcześniej też został wydalony z Czech.

Postępowanie w jego sprawie toczyło się od ponad roku. Korespondent MIA (Międzynarodowej Agencji Informacyjnej) "Rossija Siegodnia" (wcześniej RIA Nowosti) najpierw stracił akredytację resortu spraw zagranicznych. Później zostało wszczęte postępowanie o jego wydalenie. Decyzję nakazującą opuszczenie kraju przez Rosjanina wydał pod koniec listopada Polski Urząd ds. Cudzoziemców. Swiridow miał 30 dni na opuszczenie kraju.

W sobotę wieczorem, przed wylotem z warszawskiego lotniska, powtórzył, że jest niewinny, a decyzję polskich władz uważa za niesprawiedliwą. - Oddałem temu krajowi w sumie 18 lat mojego życia i uważam, że taka decyzja wobec mnie jest absolutnie niesprawiedliwa zarówno z prawnego, jak i ludzkiego punktu widzenia. Jest również niezgodna z prawem, dlatego że wyjeżdżam bez decyzji sądu, co jest absolutnym nonsensem w normalnym demokratycznym państwie będącym członkiem Unii Europejskiej - powiedział Swiridow.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Bartosz T. Wieliński poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Wódkę z Lońką - dusza człowiekierm - piło się dobrze i o żadnym śśpiegostwie nic nie mówił.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jeżeli "lobbing, sponsorowanie wycieczek polskich dziennikarzy od Rosji, promowanie rosyjskiego biznesu" to juz szpiegostwo, to chyba komuś w naszych służbach odbija. Ten Swirydow musiał chyba coś grubszego przeskrobać. No, bo jednak wraża działalność poprzez "lobbing, sponsorowanie wycieczek i promowanie biznesu" to brzmi groteskowo i strasznie, zupełnie jak w uzasadnieniach kremlowskiej szajki, gdy podpadnie jej jakaś niezależna organizacja lub człowiek.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Agent, o którym wiemy, że jest agentem nie jest agentem. To może zawiłe, ale chodzi o to, że w takiej sytuacji nasze służby mogą dokładnie kontrolować dostęp takiej osoby do informacji i wręcz ją wykorzystywać do przekazywania drugiej stronie tych informacji, które z różnych względów możemy chcieć przekazać nieformalnie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    SUKCES!! Parę dni rządzą i kolejny sukces! "Promowanie rosyjskiego biznesu!" - powinien być rozstrzelany, a nie wydalony!
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    Szpiegostwo też się sądzi, a podejrzanymi są wszyscy.
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    Antek nie zdążył pomóc koledze.... Jakie to przykre. Ale ale, zaraz się to naprawi. Wielki Ułaskawiacz wkroczy do akcji i pan Swiridow jeszcze order dostanie!
    już oceniałe(a)ś
    15
    16
    Wacek Radziwinowicz raczej ma powody do zmartwienia, bo może być wydalony z Moskwy w rewanżu. A tutaj tak dobrze nie pożyje.
    już oceniałe(a)ś
    8
    10
    Niech pasztet szybko go ułaskawi, bo Jarek straci kontakt z centralą.
    już oceniałe(a)ś
    0
    3