Czyste zło siedzi głęboko pod pisowską skórą. Dość głęboko, by zatrzeć poczucie, że ewidentne zło to jest zło
Wielka Brytania i UE zaczynają w poniedziałek negocjacje brexitowe. Osłabiona rozczarowującym wynikiem wyborczym premier Theresa May jest pod coraz większą presją, by rozwód był łagodny.
Na kontynencie - rozmowy o sprawiedliwości, o roli obywateli, o wspólnej przyszłości. Nowi ludzie, nowa nadzieja. Na Wyspach i za oceanem - nierówności, mordercze oszczędności oraz ci sami od lat politycy. Co takiego się stało, że Ameryka i Wielka...
Rząd premier Theresy May wciąż nie ma zapewnionej większości w nowym parlamencie. Za to naciski, by torysi złagodzili wyjście z UE, narastają. Europa sugeruje wręcz: możecie jeszcze zawrócić.
Unia Europejska jest coraz bardziej zniecierpliwiona zamieszaniem, które po przyspieszonych wyborach parlamentarnych zapanowało w rozwodzącej się z nią Wielkiej Brytanii. A z doniesień mediów wynika, że brexit będzie jednak miękki.
Rząd potrzebuje w parlamencie zarówno zatwardziałych brexitowców, jak i zwolenników aksamitnego rozwodu.
Porozumienie koalicyjne, które konserwatyści mieli zawrzeć z unionistami z Irlandii Północnej, na razie wcale nie jest przesądzone. A Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy, jest przekonany, że ma jeszcze szansę na rządzenie krajem.
Napoleon wyśmiewał Brytyjczyków jako "naród sklepikarzy". W przeciętnym wyspiarzu tkwi głęboko instynktowne przekonanie, że dobrze nam się powodzi wtedy, kiedy rynki i granice są otwarte dla brytyjskiego handlu, brytyjskich obywateli i brytyjskich...
Brytyjskie wybory skomplikowały negocjacje między Londynem i Unią Europejską o warunkach brexitu. Ich pierwsza runda miała się zacząć już za półtora tygodnia. Teraz nie wiadomo, czy w ogóle się odbędzie w czerwcu.
Wybory w Wielkiej Brytanii. Po ogłoszeniu wyników z niemal wszystkich okręgów wiadomo już, że konserwatyści stracili bezwzględną większość w Izbie Gmin.
Wielka Brytania jest w najtrudniejszej sytuacji od dekad. Stawka dzisiejszych wyborów parlamentarnych to nie tylko władza w Westminsterze, ale także stabilne przywództwo w czasie negocjacji rozwodowych z Brukselą. Jeśli go zabraknie, kraj pogrąży...
Jeśli torysi premier Theresy May będą mieli tylko niewielką przewagę w parlamencie, uzależni ich to od humorów grupy bardzo antyunijnych posłów we własnej partii (łatwo mogliby jej odebrać większość). A to - jak obawia się Bruksela - ograniczałoby...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.