15-letniego chłopca, który wskoczyło do Jeziora Borzechowskiego Wielkiego, poszukiwały dwie łodzie, grupa nurków i siedem zastępów strażaków.
Strażacy podjęli decyzję, że konieczne jest wycięcie elementów płotu, bo zdjęcie psa mogłoby doprowadzić do jego wykrwawienia. Między innymi dzięki ich pomocy Tobi jest już w domu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.