- Nigdy w swojej karierze nie spotkałem się z takimi określeniami w stosunku do SN. Można było nie zgadzać się z określonymi orzeczeniami, ale manifestować pogardy do sądu, nikomu nie przychodziło do głowy, nawet do głów bardzo totalitarnych - mówi...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.