Po dwóch latach zakończył się kolejny remont wieży widokowej na Wielkiej Sowie. Zbudowano ją na cześć Żelaznego Kanclerza, wbrew śniegom i burzom.
Widać jeszcze, gdzie był korytarz, w którym wędrowcy zdejmowali ośnieżone buty. Dalej musiały być główna sala i kuchnia. Wiadomo, że za nią był śmietnik, dziś najcenniejszy - skarbiec w ruinach.
Z Wielkiej Sowy widać Masyw Śnieżnika, Śnieżkę i dalekie czeskie góry
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.