Microsoft Teams, popularna aplikacja do służbowych wideokonferencji, wprowadza nową możliwość - cyfrowe sprzątanie pokoju.
Do tej pory twarz innego człowieka mieliśmy tak blisko przed sobą tylko w dwóch sytuacjach - intymnej lub fizycznego ataku. Teraz twarze non stop wyskakują z okienek Zooma i innych platform do spotkań online w czasie pandemii koronawirusa.
Technologie, które przez lata tak piętnowaliśmy za odcinanie nas od prawdziwych relacji, dziś mogą pomóc je uratować i zachować równowagę. Wykorzystajmy je jak najlepiej.
W pracy zdalnej często mniej widoczne są osoby, które w siebie nie wierzą, nie doceniają swoich sukcesów albo myślą, że wykonanie zadania w terminie nie jest warte zakomunikowania. Kontakty wirtualne dodatkowo tych pracowników onieśmielają - o...
Od początku pandemii część zawodowego życia upływa nam na spotkaniach online. Wiele osób jest najzwyczajniej znużonych tymi wirtualnymi konferencjami. Naukowcy biorą pod lupę syndrom cyfrowego wyczerpania i sugerują, jak go uniknąć.
Dziś każda duża firma robi np. wirtualne śniadania zespołu. Ważne są częstotliwość i faktyczne preferencje grupy. Nawet gdy zaproponujemy superkreatywne wideospotkanie, nie wszystkim musi się to spodobać - mówi Agnieszka Koizumi.
Znana dotąd głównie w firmach platforma wideokonferencyjna Zoom przebojem wdarła się na rynek konsumencki. Swój sukces zawdzięcza pandemii koronawirusa.
Wygląda na to, że chmura pyłu z wulkanu na Islandii przyczyniła się do gwałtownego wzrostu popularności usług wideokonferencyjnych
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.