Zabrano mi małą i dopiero poinformowano o nocnym postanowieniu. Kurator nie pomógł. Nikt poza mną nie widzi przerażonych oczu mojej córki, jej potrzeby są przezroczyste
Gdy mężczyzna z dziewczynką na rękach zbliżają się do bramy, mała zaczyna płakać. Wyciąga rączki w kierunku kobiety, woła: "mama!". Mężczyzna idzie dalej. - Czy pan wie, na co uczulona jest Milenka, co lubi jeść? - krzyczy za nim kobieta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.