Vullnet Basha, piłkarz Wiśle wyjątkowo potrzebny, przedłużył kontrakt na dwa najbliższe lata.
Wisła Kraków od siedmiu kolejek co mecz traci przynajmniej dwie bramki. Problemom w defensywie nie zaradził powrót Vullneta Bashy: w sobotnim meczu z Jagiellonią Białystok (2:2) zespół przed porażką uratował Mateusz Lis.
W Gdyni się nie udało, ale trener Wisły Maciej Stolarczyk będzie musiał spróbować jeszcze raz. W sobotnim meczu z Miedzią Legnica (godz. 18) znów poszuka kogoś, kto wejdzie w buty Vullneta Bashy.
W Krakowie dobrze czuje się nawet bez towarzystwa kolonii Hiszpanów. Na początku sezonu trudno wyobrazić sobie drużynę Wisły Kraków bez Vullneta Bashy.
Szwajcar albańskiego pochodzenia ma problemy z mięśniem przywodzicielem i do treningów wróci dopiero pod koniec tygodnia. Trener Kiko Ramirez musi więc szykować zastępcę Bashy na mecz ze Śląskiem Wrocław.
27-letni pomocnik podpisał z Wisłą Kraków roczny kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok. - Nie spodziewałem się tej propozycji, ale długo się nie zastanawiałem - mówi Vullnet Basha.
Kolejny obcokrajowiec na celowniku Wisły Kraków? Piłkarzem wicelidera ekstraklasy może zostać 27-letni Albańczyk Vullnet Basha.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.