Mieszkańcy Zakopanego mają dość ulicznych kapel, których repertuar składa się z kilku utworów. Dzwonią po policję lub straż miejską, ale interwencje nic nie dają.
4 marca zbiera się zespół urzędników, który zdecyduje, którzy artyści uliczni mogą występować na Rynku Głównym i w jego okolicach.
Zgodnie deklarują, że kochają to, co robią. Potrafią grać codziennie do późnych godzin nocnych. Jest to dla nich hobby, ale też sposób zarobku. Wyciągają nawet 100 złotych za godzinę. Poznajcie lubelskich muzyków ulicznych?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.