Jest nadzieja dla mieszczuchów, bo Tao Geoghegan Hart zaprzeczył starej prawdzie, że kolarstwo to sport wiejski. Drugiej, kwaśnej jak czwarte miejsce, też zaprzeczył: aby zostać zwycięzcą, musisz najpierw wybrać dobrych rodziców.
Jeśli ktoś przed wyścigiem nie kojarzył Tao Geoghegana Harta, nie musi się przesadnie wstydzić. Szerzej nieznany Brytyjczyk wybornie zastąpił jednak w Giro bardziej utytułowanych rodaków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.