- Na nasze pisma urzędnicy odpowiedzieli, że zajmą się sprawą. A potem zapadła cisza - oburza się Mikołaj Stefaniszyn ze stowarzyszenia Kogutorium. Sprawdza ono, czy zawarte w szkolnych statutach rozwiązania nie łamią praw uczniowskich.
- Nasz wygląd to także sposób ekspresji swego "ja", określania i poszukiwania siebie. Nie jest zadaniem szkoły ciosać młodego człowieka według swego wyobrażenia - mówi aktywistka Alina Czyżewska.
XXI LO w Lublinie, potocznie zwane Biskupiakiem, ma spore szanse na zwycięstwo w plebiscycie na najbardziej niedorzeczną szkolną zasadę. Chodzi o przepis zobowiązujący ucznia do takich aktywności, które będą "chlubne dla szkoły o charakterze...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.