Zszyli Mateuszka grubym szpagatem. Ja bym przecież zapłaciła za cieńsze nici. Żeby go jak człowieka potraktowali.
"Straciłam dziewięcioro dzieci przez poronienie. To nie drobnostka, ani fizycznie, ani emocjonalnie" - wyznała w mediach społecznościowych Sharon Stone.
"Miała pani dużo szczęścia" - usłyszałam po poronieniu. Tak, miałam, żyję. Moje dziecko tyle szczęścia nie miało. Mimo upływu czasu rana się nie zabliźnia, a strata boli. Momenty, których nigdy nie będzie, bolą najbardziej.
- Każda mama wymaga specjalnego traktowania, ale ta, która straciła dziecko, potrzebuje wyjątkowego spokoju i empatii - mówią w szpitalu Rydygiera. I pokazują pokój pożegnań - pierwszy taki w województwie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.