Koncern energetyczny Enea został sponsorem tytularnym stadionu miejskiego w Poznaniu. Nie wiadomo, ile zarobi na tym Lech Poznań. Wiadomo za to, że nic nie zarobi miasto, które jest właścicielem stadionu.
Nowe pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej z elementami stadionu lekkoatletycznego powstało przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza na Morasku w Poznaniu. Budowa trwała niecały rok i kosztowała 15 milionów złotych.
Wszystko wskazuje na to, że reprezentacja Polski ostatni sprawdzian przed startem Euro 2020 rozegra na stadionie w Poznaniu. 9 czerwca rywalem będzie Islandia.
- Już teraz trzeba pomyśleć o zmianie zasad wynajmu stadionu miejskiego przy ul. Bułgarskiej. Obecna umowa ze spółką Marcelin Management jest niekorzystna dla miasta - uważa Tomasz Lewandowski, obecny wiceprezydent Poznania i kandydat na prezydenta.
To na razie chyba koniec perypetii Warty Poznań ze stadionem. Możliwe, że "Zieloni" już najbliższy mecz w roli gospodarza z Bytovią Bytów w Fortuna 1.Lidze będą mogli rozegrać w "Ogródku". Czekają tylko na zgodę PZPN.
- Jeżeli Warta Poznań ma problemy z boiskiem, to powinna grać na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, na którym spotkania rozgrywa Lech - uważa radny PO Tomasz Lipiński. I twierdzi, że miasto ma narzędzia, by Lecha do tego przymusić.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.