- Żelazna kurtyna w kulturze opadła. Ale nie chciałbym, żebyśmy doszli do momentu, w którym będziemy palić rosyjskie książki - mówi Artur Liebhart, dyrektor festiwalu Millennium Docs Against Gravity.
Rosjanie też mają swoich "Avengersów". Nie potrzebują Marvela, aby dać widzom superbohaterów. Oto siedem rosyjskich superprodukcji, które mogą zawstydzić Hollywood.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.