Ceny hurtowe paliw poszły w górę po kilku dniach spadków. To efekt niespodziewanego wzrostu ceny ropy naftowej.
W środę rano baryłka europejskiej ropy Brent kosztowała poniżej 16 dol. - najmniej od połowy 1999 r. Inwestorzy panikują, że nie ma gdzie składować zapasów surowca, którego zużycie jak nożem ucięła pandemia koronawirusa.
W przyszłym roku koncern Shell zakończy wydobycie ropy naftowej ze złoża Brent. Od jego nazwy wywodzi się nazwa wzorcowego europejskiego surowca z Morza Północnego.
We wtorek na giełdzie w Londynie baryłka ropy naftowej Brent kosztowała ponad 82 dol. - po raz pierwszy od czterech lat.
Zamieszki w Libii spowodowały, że cena ropy Brent przekroczyła 105 dol. za baryłkę. To najwyższy poziom od ponad dwóch lat
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.