Kilka sensacyjnych wyników padło we wtorkowych meczach Ligi Narodów. Klęski na własnym stadionie doznali Anglicy.
Fala rasistowskiego hejtu przelała się przez angielskie media społecznościowe po tym, jak czarni piłkarze reprezentacji Anglii nie wykorzystali rzutów karnych w finale Euro 2020 z Włochami.
Reprezentacja Anglii zaczęła Euro 2020 od wygranej 1:0 z Chorwacją. To pierwsze w historii zwycięskie otwarcie Anglików w mistrzostwach Europy.
Anglicy nie strzelili tylu goli w jednym meczu od finału mundialu w 1966 roku. Piłkarze Garetha Southgate'a rozgromili Panamczyków 6:1.
Belgowie i Anglicy są w komfortowej sytuacji, bo powinni zapewnić sobie awans, zanim staną naprzeciw siebie w hicie grupy G. W sobotę na mundialu w Rosji Belgia zmierzy się z Tunezją, a w niedzielę Anglia z Panamą.
Poniedziałek na mistrzostwach świata zapowiada się niezwykle ciekawie. To dlatego, że do akcji wkraczają Anglicy i Belgowie, czyli potencjalni rywale Polaków w fazie pucharowej.
Anglia ma dość bycia bohaterem dramatycznym i chce oszukać przeznaczenie. Jej trener Gareth Southgate z obsesją usuwa z drogi każdego, kto mógłby doprowadzić do kolejnej kompromitacji.
Nie ma całkowitej pewności, że postradają zmysły, ale nie ma też wątpliwości, że żadna nacja nie jest dzisiaj bardziej zagrożona popadnięciem w obłęd.
Za niecałe dwa tygodnie reprezentacja Anglii ma zagrać kolejne dwa mecze eliminacji MŚ 2018, ale teraz nikt tymi spotkaniami się na Wyspach nie martwi. Sam Allardyce po prowokacji dziennikarzy "Daily Telegraph" ma się podać do dymisji, którą...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.