"Co pół roku robię kontrole, potem pół roku siedzę w domu i się cieszę. I pracuję, jestem aktywna. Ale każde kolejne badanie to mrożący lęk. Czy to już? Czy mam czas?" - opowiada aktywistka Monika Dąbrowska o swojej chorobie i walce o przywrócenie...
Jeszcze w kwietniu pani Małgorzata miała w sobie mnóstwo nadziei. Rozmawiała z lekarzem, który opowiadał jej o nowych, dopuszczonych do użytku w Europie lekach. - Teraz otworzyły się przede mną bramy piekieł - komentuje.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.