Komisja Europejska spodziewa się, że wzrost gospodarczy w Polsce ulegnie znacznemu spowolnieniu.
Choć nastroje przedsiębiorców nie są najlepsze, większość firm wciąż bardziej skupia się na zatrudnianiu i zatrzymywaniu pracowników, niż myśli o zwolnieniach.
Złoty w ciągu ostatnich dwóch dni po raz kolejny wyraźnie stracił na wartości. Wśród głównych przyczyn analitycy wskazują politykę NBP oraz coraz słabszą wiarę rynku w to, że polska waluta odzyska siłę.
Apartamentowce będą chwalić się zabezpieczeniami na wypadek sytuacji kryzysowej, tak jak kiedyś chwaliły się dostępem do siłowni. A pracę od 9 do 17 zastąpimy własnym grafikiem - zapowiada jedna z najlepszych analityczek trendów na świecie.
"Koniec karnawału" - tak zatytułowali swój raport o prognozach na najbliższy rok analitycy banku PKO BP. Ale wbrew tytułowi nawiązującemu do przedwczesnego odwołania słynnego karnawału w Wenecji ze względu na zagrożenie koronawirusem zdaniem...
Tempo wzrostu polskiej gospodarki może w 2019 r. wynieść 4,3 proc., ale potem spowolni. Słabnie bowiem koniunktura w Unii Europejskiej.
Zbliża się kryzys? Całkiem możliwe. Czy będzie to kryzys kapitalizmu? Nie sądzę.
Zdaniem banku centralnego nasz wzrost gospodarczy będzie większy od zakładanego choćby w ustawie budżetowej. Gdzie się zatem podziewa wieszczone załamanie koniunktury?
Włosi dostaną dochód podstawowy, Brytyjczycy wybiorą twardą lewicę, Trump dogada się z Chińczykami, a elektryczne samochody spróbują na siebie zarobić. Otwieramy szampana?
Pod względem finansów 2017 rok był jednym z najspokojniejszych od dwóch dekad. Jednak 2018 rok może rozkołysać gospodarkę i opróżnić nasze portfele.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.