Antybohaterem tej opowieści jest Wojciech Cejrowski. Zło, które nas bezpośrednio nie dotyczy, wydaje się odległe i banalne. A Cejrowski jest tuż-tuż.
Alarm! "Wiadomości" TVP to przykład skrajnej teatralizacji programu informacyjnego. Ciężka, nieuleczalna i postępująca choroba. Widzimy to codziennie.
PiS wspiera TVP z budżetu państwa. Nie ze swojego nowogrodzkiego budżetu, tylko z budżetu całego narodu. I dzięki temu trwa Telewizja Nowogrodzka. Bo na Nowogrodzkiej wymyślona i stamtąd sterowana
"Wizja rozwoju Polski Jarosława Kaczyńskiego" i "Komu przeszkadza patriotyzm Polaków?" - takimi paskami "Wiadomości" komentowały w weekend nacjonalistyczny marsz, który 11 listopada przeszedł przez Warszawę
Komisja etyki w TVP ani razu nie zajęła się "Wiadomościami". Takie to śliczne i etyczne? "Polityka telewizyjna"
W telewizji narodowej na nikogo szczuć nie wolno. Wróć, wolno! Na Władysława Bartoszewskiego, Lecha Wałęsę, NGS-y, sędziów, lekarzy rezydentów. Wtedy hulaj dusza. Z cyklu "Polityka telewizyjna", odcinek 5
Prezes PiS-u już dawno dał Jackowi Kurskiemu instrukcję, jak TVP ma urabiać widzów: "Za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe". Pan każe, sługa musi....
Tzw. niepokorni dziś muszą być cholernie pokorni, by utrzymać się już nie na wizji, ale nawet w tyle wizji. Wizji Jarosława Kaczyńskiego.
Popkulturowa promocja polskich klęsk to misja państwowej telewizji? Ależ tak. Nawet obowiązek. Szerokie rzesze mają razem z prezesem Polski z Nowogrodzkiej przeżywać wszystkie targające nim traumy. Z cyklu "Polityka telewizyjna", odcinek 2.
"Wiadomości" (czytaj: prezes Polski) wywierają presję na prezydenta. Ma poczuć, że "biało-czerwona drużyna" zaczyna go traktować jak zdrajcę, i się opamiętać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.