Dla wielu liczą się tylko medale, ale dla niej ważne było to, że mogła wystartować. Z pożyczonym karabinem Iweta Faron dobiegła na ostatnim miejscu biatlonowego biegu na 6 km podczas igrzysk paraolimpijskich w Pjongczangu.
- Kiedy otworzyłem oczy po operacji, ksiądz odprawiał nade mną ostatnie namaszczenie. A jednak szybko wróciłem do rzeczywistości sprzed wypadku. Lepiej mieć dobrą protezę niż niesprawną nogę - rozmowa z Wojciechem Tarabą, snowboardzistą,...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.