USA uzgodniły z rządem wojskowym Nigru wycofanie stamtąd wszystkich swoich żołnierzy. Pentagon ma nadzieję, że pozostawione wyposażenie nie wpadnie w ręce Rosjan.
Rzecznik rządu wojskowego w Niamey poinformował w piątek o przybyciu pierwszego transportu z rosyjskimi instruktorami wojskowymi. Niger jest teraz drugim obok Syrii państwem, gdzie jednocześnie stacjonują wojska Rosji i USA.
Rządząca Nigrem junta ostatecznie zrywa współpracę z USA. Waszyngton do ostatniej chwili próbował odmienić prorosyjski kurs wojskowych, którzy przejęli władzę po lipcowym zamachu stanu.
Trzy państwa na Sahelu, gdzie w ostatnim czasie doszło do wojskowych zamachów stanu, zamierzają sformalizować unię polityczną i walutową. Równocześnie rezygnują ze współpracy z Unią Europejską.
Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział, że wycofanie 1,5 tys. żołnierzy z Nigru nastąpi do końca tego roku. Junta, która w lipcu przejęła władzę w wyniku zamachu stanu, świętuje. Cieszą się też Rosja i dżihadyści.
15 krajów Afryki Zachodniej, zrzeszonych w bloku ECOWAS, w czwartek zaostrzyło retorykę przeciwko przywódcom zamachu stanu w Nigrze. Ci nie pozostają dłużni.
Świeżo upieczona junta nie wygląda na skłonną do ustępstw i szykuje się do odparcia interwencji zbrojnej tych państw regionu, które chcą przywrócić w Nigrze demokrację. Puczystów wspierają prorosyjscy sąsiedzi.
Przewrót wojskowy w Nigrze, byłej kolonii francuskiej, wywołał napięcia między Pałacem Elizejskim a francuskim wywiadem.
W Seulu panują rekordowe upały, w Londynie trwają przygotowania do aukcji pamiątek po Freddiem Mercurym. W ukraińskiej Borodiance można oglądać dzieła sztuki autorstwa Banksy'ego, a z przylądka Canaveral wystartowała rakieta Falcon 9. Każdego dnia...
Każdego dnia publikujemy setki tekstów, nasza strona zmienia się bardzo dynamicznie. W tym miejscu zbieramy najważniejsze wiadomości dnia.
Zaostrza się sytuacja w Nigrze po przejęciu władzy przez wojskową juntę. Po Francuzach częściowo ewakuować swoją ambasadę postanowili Amerykanie. Świat wzywa wojskowych do oddania władzy.
Rządzeni przez wojsko sąsiedzi Nigru oświadczyli, że jakakolwiek interwencja zbrojna w celu przywrócenia obalonego prezydenta Mohameda Bazouma zostanie uznana za "wypowiedzenie wojny" przeciwko nim.
Jeśli puczyści w Nigrze utrzymają się przy władzy, Rosja może na tym wiele zyskać. Kosztem Francji i USA.
Wojskowy przewrót w Nigrze wzbudził obawy w europejskiej energetyce jądrowej. Z tego afrykańskiego państwa pochodzi jedna czwarta uranu importowanego przez UE.
Demokratyczny prezydent Nigru Mohamed Bazoum został w środę aresztowany przez własną gwardię. Puczyści oskarżają go o "pogorszenie sytuacji w zakresie bezpieczeństwa i złe zarządzanie". Bazoum był kluczowym sojusznikiem Zachodu w regionie, w którym...
Uzbrojeni mężczyźni zabili w niedzielę co najmniej 60 osób w południowo-zachodnim Nigrze. Najprawdopodobniej za atak odpowiadają lokalne oddziały Państwa Islamskiego.
Francuska prokuratura antyterrorystyczna (PNAT) wszczęła śledztwo w sprawie zamordowania w niedzielę w Nigrze ośmiu osób, w tym sześciorga Francuzów. Na miejscu trwa poszukiwanie sprawców przez nigerską policję i francuskie wojsko. Prezydent...
Nie da się udowodnić, że kraje afrykańskie będą się rozwijać, jeśli nastanie w nich demokracja. Jej nie da się instalować odgórnie - mówi "Wyborczej" Rainer Klingholz, niemiecki socjolog, dyrektor Berlińskiego Instytutu ds. Ludności i Rozwoju....
Próba wojskowego zamachu stanu w Turcji wyglądała jak podróż w czasie do poprzedniego stulecia. W XX wieku był to dość powszechny sposób zmiany władzy, w czym ochoczo maczały palce mocarstwa z USA na czele.
Do ataku doszło podczas pogrzebu w miejscowości Kuda. Bojownicy splądrowali również magazyny z żywnością i porwali kilka osób.
Przez ponad dwa lata władze Nigru odmawiały ekstradycji Saadiego Kaddafiego, twierdząc, że ?byłoby to równoznaczne z wyrokiem śmierci?.
Czterech francuskich zakładników porwanych w 2010 r. w Nigrze przez islamskich ekstremistów zostało uwolnionych - ogłosiły francuskie władze. Zaprzeczają, że za zakładników zapłacono okup.
455 mln dol. obiecali międzynarodowi donatorzy na operację odbicia północnego Mali z rąk talibów i Al-Kaidy. Choć dżihadyści oddają pole bez walki, nie oznacza to wcale, że wojna zmierza do końca.
Za kilka miesięcy do północnej części Mali wkroczą zagraniczne wojska. Dlaczego Zachód pakuje się w tę awanturę? Z obawy, że Mali stanie się nowym Afganistanem - centrum islamskiego terroryzmu i dżihadyzmu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.