- Łatwo wskazać palcem na zawodników, którzy dostali szansę na występ przeciwko Pogoni w Szczecinie, jako na winowajców nieudanego spotkania - mówi trener Nenad Bjelica. - Tymczasem Lech to naczynia połączone. Nigdy nie jest winny jeden gracz
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.