Damian, funkcjonariusz służby więziennej w Sieradzu, przeładował karabin i zaczął strzelać. Miał 60 sztuk amunicji.
Mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla zabarykadował się na strychu wielorodzinnego budynku i groził, że skoczy z dachu. Policyjni negocjatorzy rozmawiali z mężczyzną kilka godzin.
Człowiek chciał się zabić, bo nie czuł się dla nikogo ważny. Powiedziałem: "Zobacz, siedzę tu dla ciebie od czterech godzin, choć mam dziś imieniny, a w domu czekają goście". Poprosił o legitymację policyjną. Sprawdził imię. Tego dnia naprawdę było...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.