Odkąd pamiętam, żyję w dwóch równoległych światach - w tym, w którym jestem obecna fizycznie, i tym, z którego właśnie wyjechałam. Taki stan rzeczy jest dla mnie naturalny
Patrzę na Polskę i Polaków i wydaję mi się, że patrzę na Marsjan. Niby sąsiedzi, a jednak dzieli nas otchłań. Nie rozumiem ludzi. Skąd w nich tyle nienawiści, żądzy władzy, zakłamania
Nie lubię narzekać na Polskę, dlatego z niej wyjechałam
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.