Ciekawie wypadła tradycyjna konkurencja memoriałowa, czyli dwubój sprinterski (100 m + 200 m). Natomiast sporym rozczarowaniem okazał się skok o tyczce.
Kryscina Cimanouska, która w obawie przed reżimem Łukaszenki, jeszcze w czasie igrzysk olimpijskich, schroniła się w Polsce, ma już za sobą pierwszy start na zawodach sportowych. Na mityngu lekkoatletycznym w Szczecinie ochrona była z nią non stop.
Piotr Lisek oraz Patryk Dobek w swoich konkurencjach byli faworytami i to głównie dla nich na trybunach zasiedli kibice. Podczas Memoriału Wiesława Maniaka nasi olimpijczycy z Tokio nie wypadli jednak najlepiej.
Piotr Lisek udowodnił, że nie marnował czasu, tylko ciężko trenował mimo epidemii koronawirusa. W niedzielę w Szczecinie pokonał poprzeczkę na wysokości 5,90 m.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.