- Jest pewien czas przetargowy, gdy trzeba ostatnie koszenia wykonać. Mieliśmy kiedyś taką sytuację, gdy nasi pracownicy otrzymali od zarządcy dróg zlecenie i kosili trawę w październiku, gdy od rana spadł śnieg - opowiada właściciel firmy...
- Pozwolenie w czasie tak dokuczliwej suszy na koszenie wysokich traw na trawnikach, które nie są tuż przy pasach ruchu aut, na terenach zielonych osiedli mieszkaniowych i parkach, jest barbarzyństwem przyrodniczo-ekologicznym - alarmuje pani Ewa.
Na dworze upał, więc pozamykałam okna w mieszkaniu, żeby żar nie dostawał się do środka. Jutro ma być podobnie. W takich dniach jak ten, dziękuję za każde drzewo i każdy zielony skwer w mieście. I najchętniej nie wychodziłabym z parku, gdzie upał...
Zimą w Lesznie koszony był śnieg. Latem w Poznaniu koszony jest bruk wzdłuż trasy tramwajowej. Okazuje się, że prace zleciło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne.
Skala koszenia jest dużo mniejsza niż przed laty - ale wciąż nie jest idealnie. Zdarzają się błędy, a wśród wielu mieszkańców i urzędników wciąż pokutuje myślenie, że trawnik przystrzyżony do gołej ziemi jest lepszy od zarośniętego.
- Powoduje to tylko wzmożenie oddziaływania słońca i sprzyja betonozie - mówi o koszeniu podczas upałów przyrodnik Jacek Słupek. Sprawdzał różnicę temperatur na skoszonych i pozostawionych wolno trawnikach.
Internet obiegło kolejne zdjęcie z koszenia pobocza pomimo zimy i mrozu. Tym razem przyłapano na tym pracowników zieleni miejskiej w dolnośląskim Głogowie.
Koszenie drogi zasypanej śniegiem pod wielkopolskim Lesznem stało się hitem internetu. Ale takich absurdów znajdziemy znacznie więcej. Kosimy zaśnieżone trawniki na naszych osiedlach, betonowe place czy wypaloną słońcem ziemię. - Koszeniem rządzi...
- Niech w przyrodzie zapanuje, cytując pewną celebrytkę - "moda na brzydotę" - mówi Magdalena Garczarczyk z Koalicji ZaZieleń. Poznań dojrzewa do tego, by zrozumieć, że nie wszędzie trawa musi być skoszona, a zamiast niej mogą powstawać łąki kwietne.
Zielona Góra odchodzi od bezsensownej polityki koszenia wszystkiego, co się da. Różnicę widać gołym okiem - zieleń bujnie wzrasta, łąki w parkach wyglądają obłędnie. Tylko nie wszystkim się to podoba.
Przyrodnicy skupieni w grupie przyrodniczej Ostoja mają nadzieję, że miasto zrezygnuje z koszenia przynajmniej części trawników. Bo wysokie trawy to w ich ocenie korzyść dla mieszkańców i dla budżetu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.