Paryskie apteki stają się główną atrakcją nad Sekwaną. Turystki z Azji i USA odwiedzają Paryż już nie tylko po to, by zobaczyć wieżę Eiffla i "Mona Lisę" w Luwrze. Wszystko dzięki hasztagowi #FrenchPharmacy. Odszyfrujmy ten fenomen.
Dlaczego po kosmetyki warto udać się do apteki? Bo z założenia są produkowane dla osób posiadających skórę delikatną i problematyczną. A taką ma już ponad 60 proc. Polek i 40 proc. Polaków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.