W piątek, w wolskiej kaplicy Halpertów w Warszawie pożegnaliśmy Juliusza Rawicza, naszego Przyjaciela, Kolegę, Nauczyciela, Mistrza, współtwórcę ?Gazety Wyborczej? i bezapelacyjnie najlepszego Redaktora na świecie. Miał 77 lat.
O Julku Rawiczu mówiło się, że był jedynym prawdziwym dziennikarzem w grupie entuzjastów, amatorów i styropianowców, którzy robili "Gazetę Wyborczą" od 1989 r. Ale kiedy przyszedłem do redakcji pod koniec 2002 r., miałem odmienne wrażenie.
Julek Rawicz w życiu nie napisał wiele. Ale jeśli ktoś zapytałby mnie, kto był moim mistrzem w zawodzie, powiedziałbym: Rawicz. Mogłyby tak powiedzieć setki polskich dziennikarzy
Ciemny, listopadowy wieczór. Przed gabinetem, w którym siedzi Julek Rawicz, młodzi ludzie rozmawiają o tym, jak spędzili dzień. - Byłem na Żoliborzu, pisałem o skupie makulatury - mówi jeden. - A ja w Wawrze i piszę o miejscu, w którym robi się jeże...
Być dobrym jest trudno. To prawie niemożliwe być dobrym. Kto wie, czy dobroć nie jest towarem najściślej reglamentowanym w dzisiejszym - i nie tylko przecież dzisiejszym - świecie. Mam za sobą długie już życie, dane mi było poznać wielu ludzi,...
Zrekonstruował z pamięci Paweł Goźliński (redaktor naczelny wydawnictwa książkowego Agory)
Julek nie lubił mówić ludziom, szczególnie podwładnym, przykrych rzeczy. Często odsuwał takie sprawy, kluczył, trochę manipulował. Ale wobec władzy i gdy sprawę uznał za pryncypialną, zmieniał się w awanturnika.
Jeżeli jeszcze nie wierzycie, że na świecie są prawdziwi mistrzowie, tacy jak w dalekowschodnich legendach albo opowieściach niczym z ?Gwiezdnych wojen?, to posłuchajcie o Julku Rawiczu.
Miał w sobie coś ze skrzata, leśnego stwora o twarzy liska. Suchy, gęstowłosy, skromny, wręcz płochliwy - gdyby miał coś powiedzieć o sobie, to zmieni temat, a już nie daj Boże zapytać, jak się czuje i czy go noga nie boli.
W poniedziałek zmarł Juliusz Rawicz, jeden z założycieli "Gazety Wyborczej", wieloletni zastępca redaktora naczelnego. Miał 77 lat.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.