- Powiedziałam, że skoro człowiek z ukraińskiej prowincji i biednej rodziny może zostać prezydentem w demokratycznym kraju, to ja, z dużej biednej rodziny, mogę zostać jego sekretarzem prasowym - wspomina pierwszą rozmowę z Wołodymirem Zełenskim...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.