Idziesz północną ścianą na szczyt Mount Everestu. Oślepia cię biel śniegu, widzisz gęste chmury nad głową i niemal czujesz wokół siebie przejmujący mróz. Przy tym nie ruszasz się z wygodnego fotela, bo to Przemek i Zbyszek wspinają się za ciebie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.