- Dzisiaj za złoty medal przez dziesięć lat by mnie na rękach nosili. A wtedy magazynier w związku lekkoatletycznym był ważniejszy ode mnie - opowiada Władysław Kozakiewicz, złoty medalista olimpijski w skoku o tyczce w Moskwie w 1980 roku.
Konferencje prasowe Jarosława Kaczyńskiego to rzadkość, choć teraz, w opozycji, Kaczyński jest dla dziennikarzy bardziej dostępny. W środę prezes PiS nawet odpowiadał na pytania. Do czasu, aż przestały mu się podobać.
- Komu on tego "wała" pokazał? Polskiemu, demokratycznie wybranemu rządowi. Tragedia, nie zgadzam się, protestuję - powiedział w rozmowie z serwisem Eurosport.pl Władysław Kozakiewicz, mistrz olimpijski w skoku o tyczce z igrzysk w Moskwie z 1980...
Gest Kozakiewicza znamy wszyscy, ale co sprawiło, że pokazał "wała" radzieckiej publiczności i jaką cenę za to zapłacił? Dokument "Po złoto. Historia Władysława Kozakiewicza" odsłania kulisy kariery charyzmatycznego sportowca. W kinach od 23 lipca.
"Solidarność była marzeniem o lepszej wersji nie tylko Polski, ale też samych Polaków". To zdanie z pierwszej planszy wystawy "1980. Jedno plemię", dobrze oddaje płynące z niej przesłanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.