- Pierwsze uczucie, które się pojawia, gdy słyszę "Rosja"? Zmęczenie jej istnieniem. Zaczynam myśleć, że ludzi szkoda, potem, że może im się to wszystko podoba - mówi Dmitry Glukhovsky.
Glukhovsky: Ludzie z Kremla mają rodziny, kochanki, dzieci i dzieci kochanek, więc nie pozwolą "mu" nacisnąć guzika
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.