Louis był samotny. Chciał mieć dużo dzieci, żeby po śmierci ktoś o nim pamiętał. Nie znamy jego nazwiska, bo kiedy trzy razy w tygodniu przywoził na rowerze swoje nasienie do banku spermy holenderskie prawo gwarantowało jeszcze anonimowość dawcy....
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.