Gdyby wszyscy kubańscy gwiazdorzy zagrali razem w reprezentacji, byłaby groźna dla każdej ze światowych potęg. Od kilku lat Kuba wystawia jednak juniorów.
Zlecieli do Krakowa na klubowe mistrzostwa świata i właśnie grają o złoto. Czterej siatkarze, którzy z reprezentacją swego kraju powinni kolekcjonować medale największych imprez, ale nie kolekcjonują, bo władza uznała ich za zdrajców.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.