- Przeżyłam podobne do historii z filmu piekło, gdy moja rodzina odmówiła ewakuacji z Charkowa. Oglądam zdjęcia. I widzę: o, ktoś strzelił w miejsce, gdzie miałam pierwszą randkę w Charkowie - mówi ukraińska aktorka Oksana Czerkaszyna.
- Polski teatr stać na to, żeby przyjąć ukraińskiego aktora lub aktorkę do zespołu artystycznego czy zatrudnić osobę z Ukrainy na etat w zespole technicznym lub administracyjnym - apeluje ekipa Instytutu Sztuk Performatywnych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.