Ustawa miała odebrać gminom i ich mieszkańcom prawo współdecydowania o budowie nowych kopalń - miała działać podobnie jak specustawa drogowa. PiS chciał, żeby przegłosowali ją posłowie jeszcze starej kadencji, ale z pomysłu się wycofał. Czy to coś...
Byłem wysoko na liście "ekoterrorystów". Przykro, że wypowiadali się w ten sposób lubuscy politycy, samorządowcy, a nawet posłowie. Tylko dlatego, że ośmieliliśmy się mieć inne zdanie o kopalni - opowiada Paweł Mrowiński.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.