Przez chwilę myślałam w swojej naiwności, że to, co różni współczesność od lat 60. to społeczny odbiór. Że dziś ktoś, kto opuszcza gardę - nawet jeśli robi to w zawodowej sytuacji - może liczyć na słowa pocieszenia i zrozumienia, życzliwy gest, a...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.